Dzisiaj mam dla Was kolejną Upcykling-Inspirację! Macie parę starych krzeseł w piwnicy? Skoro tam się znalazły to pewnie nie cieszą Was swoim wyglądem tak jak kiedyś? Większość z Was już myślała nad tym aby się ich pozbyć i tym samym zrobić miejsce w piwnicy? Poczekajcie! Często wystarczy nowa tapicerka i parę razy przejechać pędzlem. To idzie zrobić w miarę szybko. Wasze stare krzesło będzie nie do poznania, a Wam gwarantuję, że nie będziecie chcieli się jego pozbyć!
To krzesło weszło w nasze posiadanie gdy zakupiliśmy dom, było przykryte stertą rzeczy w szopce i strasznie zaniedbane. Od razu wpadło mi w oko i wiedziałam, że prędzej czy później znajdzie u nas miejsce w domu.
W zeszłym roku gdy w wakacje wybraliśmy się do Polski, wzięliśmy krzesło ze sobą w auto i ruszyliśmy mu na ratunek!:)
Upiększenie takiego krzesła nie było wcale takie proste, jeśli ktoś nie jest wyuczonym tapicerzem , restauratorem, stolarzem lub tym podobne:). Ja ograniczyłam się tylko do tych dwóch poniższych punktów, a zmianą tapicerki zajął się mój tata, który jest stolarzem i wiedziałam że oddaje moją piekność w ręce fachowca, który zrobi to w jak najbardziej profesjonalny sposób. I oczywiście się nie zawiodłam!
Potrzebne materiały:
• stare krzesło
• tkanina na krzesło
• gąbka tapicerska
• nóż tapicerski
• Traker
• papier ścierny
• lakier lub farba do malowania obramowania krzesła
• Tasiemka z pinezkami
1. Pozbywamy sie starego lakieru!
Ale nie bójcie się, całkowite pozbycie krzesła z lakieru nie jest konieczne. Lakier musi być tak długo zścierany, dopóki widać jeszcze resztki starego. Oczywiście było to trochę pracochłonne i gdyby nie to że mój brat mi w tym pomógł, pewnie było by jeszcze gorzej. Najwięcej czasu zeszło przy miejscach gdzie było ciężkie dojście aby zeszlifować.
Do polakierowania postawiłam krzesło na czterech odwrocónych miseczkach. Wilgotną ściereczką wytarłam pył, który pozostał po szlifowaniu i zostawiłam do wyschnięcia.
2. Nowa farba dla starego krzesła
Krzesło polakierować, przy tym tylko nakładać cieńkie warstwy farby i zostawić do wyschnięcia. Jeśli weźmiemy za dużo farby zrobią się nieestetyczne zacieki. Po wyschnięciu można niedociągnięcia zeszlifować i ponownie pomalować.
Myślę, że było warto tchnąć nowe życie w to stare krzesło, zwłaszcza że ono ma również swoją historię.
Wspaniale, że mogłam uratować tak piękne krzesło pełne historii i teraz w swej nowej odsłonie dumnie prezentuje się u nas w sypialni! Spodobało sie Wam moje krzeslo po odnowieniu? Mam nadzieję, że podoba się wam ten pomysł tak samo jak mi:)
Miłego dnia!
Sylwia
Swietna, udana renowacja. Domagamy sie wiekszej ilosci zdjec !! :))
Dziękuję☺️